Nie każdy ma możliwość zakupu własnego dachu nad głową za gotówkę. Niestety banki w swej szczodrobliwości i chęci służenia pomocą nie są przecież instytucjami charytatywnymi. Chcą zarabiać pieniądze na pożyczaniu potrzebującym, ale też chcą zminimalizować ryzyko udzielanego kredytu.
Jak w oczach banków oceniane jest posiadanie dzieci?
1. Pierwszy potomek
Pierwsze dziecko w wielu bankach nie zmienia ratingu kredytobiorcy. Są oczywiście wyjątki, jednak w większości instytucji finansowych naszego kraju notowania małżeństwa posiadającego jednego potomka nie odbiegają od siebie w zasadniczy sposób.
2. Kolejne pociechy
Następne dziecko może drastycznie obniżyć zdolność kredytowa dobrze zarabiającego Polaka. Tu notowania zebrane z wielu banków polskich nie różnią się w sposób zasadniczy. Spadek atrakcyjności jako rodzic dwójki dzieci może sięgnąć nawet ponad czterdziestu procent. Oznacza to, że ten segment klientów może w praktyce liczyć na zaledwie 350 tysięcy złotych kredytu. Resztę inwestycji muszą niestety pokryć z własnych środków.
Nasze życie jest pełne sytuacji, które na pierwszy rzut oka wydają się paradoksalne. Szczególnie kiedy weźmie się pod uwagę postawę państwa, które zaniepokojone sytuacja demograficzna wciela w życie wciąż nowe programy wspierające narodową dzietność. Jednak ścierają się one z chłodna kalkulacja ekonomistów bankowych, dla których zamkniecie bilansu rocznego, nie może odbiegać nawet o grosz od rzeczywistości. Na domiar wszystkich aspektów musi się zamknąć dodatnim saldem.